14 stycznia 2014 roku Fundacja Wolności zwróciła się z wnioskiem o upublicznienie rejestru umów Urzędu Miasta Lublin.4 marca złożono skargę na niezałatwienie sprawy w terminie (art. 246 KPA). 10 marca 2014 roku, czyli po zaledwie 55 dniach (30 dni ustawowo) od wniosku przesłano w formie elektronicznej zdumiewającą odpowiedź, która zawiera kilka tez do których chciałbym się odnieść.
Już pierwszy akapit zasadniczej jej treści – w mojej ocenie – wskazuje w jakim kierunku wniosek był rozpatrywany:
Po analizie aktualnego stanu prawnego stwierdzić należy, iż obowiązujące w tej materii przepisy nie nakładają na organy władzy publicznej obowiązku zamieszczania
w BlP rejestru umów zawieranych w imieniu gminy.
Na szczęście dalej wskazano:
Oczywiście, ustawa o dostępie do informacji publicznej daje możliwość
udostępniania w BlP również innych, niż wymienione wcześniej, informacji publicznych.
To prawda, gdyż przepis art. 8 ust. 3 u.d.i.p. stanowi:
Podmioty, o których mowa w art. 4 ust. 1 i 2, obowiązane są do udostępniania w Biuletynie Informacji Publicznej informacji publicznych, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1–3, pkt 4 lit. a) tiret drugie, lit. c) i d) i pkt 5. Podmioty, o których mowa w zdaniu pierwszym, mogą udostępniać w Biuletynie Informacji Publicznej również inne informacje publiczne.
Do tego momentu w pełni zgadzam się. Jednak w następnym zdaniu akapitu zostało napisane:
(…)Podejmując jednak decyzję o zamieszczaniu, bądź niezamieszczeniu w BlP, konkretnych informacji należy się kierować postulatem sprawności działania systemu stron Biuletynu, uwzględniając przy tym konieczność zachowania jednolitości rozwiązań informatycznych, i to nie tylko w kontekście danej jednostki ale i pozostałych jednostek w kraju.
Jest to teza dla mnie zupełnie niezrozumiała. Przepis prawa nakazuje, aby strona BIP zapewniała dostęp do „innych informacji publicznych, o których mowa w art. 8 ust. 3 zdanie drugie ustawy, a w szczególności takich, których publikacja leży w interesie publicznym, zaspokaja potrzeby obywateli i ich wspólnot, wspiera rozwój społeczeństwa obywatelskiego lub przyczynia się do polepszenia działalności podmiotu udostępniającego informacje” (par. 11 ust. 1 pkt. 5 lit. b rozporządzenia w sprawie BIP). Dla mnie wskazuje on zatem dość wyraźnie, że zakres dodatkowej informacji publicznej jest zindywidualizowany dla każdego podmiotu, gdyż naturalne jest to, że każda wspólnota będzie miała własne potrzeby. Tymczasem obywatele Lublina zapragnęli Publicznego Rejestru Umów, co jednak nie spotkało się z zrozumieniem.
Jednocześnie wymieniany lubelski „standard” jest dość oryginalny w niektórych miejscach czasem mocno mijając się z prawem. Weźmy na przykład zarządzenia kierowników jednostek (standard), a nawet protokół kontroli za rok 2013 (wymóg prawny) w BIP zgłoszonych do SGBIP (wymóg prawny). Nic wielkiego, prawda? Już w 2010 roku MSWiA przywoływało zarządzenia jako absolutne minimum standardu przejrzystego BIP-u.
Sam Urząd Miasta zarządzenia i dokumenty z kontroli publikuje. Na stronie SGBIP stwierdzamy 175 jednostek podległych ratuszowi (co nie musi wcale odpowiadać ich rzeczywistej liczbie), a po selekcji BIP-ów na te, które się wczytują osiągamy ich już zaledwie 20, co na dostępność danych w konkretnych instytucjach prezentuje się następująco:
SGBIP ID | URL BIP | Zarządzenia | Kontrole |
---|---|---|---|
18406 | www.p6.bip.lublin.eu | brak | brak |
14241 | www.sosw2.bip.lublin.eu | brak | + |
16298 | www.sp2.bip.lublin.eu | brak | + |
15011 | www.sp21.bip.lublin.eu | + | + |
16378 | www.sp34.bip.lublin.eu | brak | brak |
25944 | www.sp38.bip.lublin.eu | brak | brak |
16196 | www.sp42.bip.lublin.eu | brak | brak |
16216 | www.sp46.bip.lublin.eu | brak | brak |
16254 | www.sp52.bip.lublin.eu | brak | brak |
18146 | www.sp7.bip.lublin.eu | brak | brak |
14060 | www.tha.bip.lublin.eu | brak | brak |
16082 | www.tbsnowydom.lublin.pl/BIP_i… | nie dotyczy | brak |
14724 | www.zs6.bip.lublin.eu | brak | brak |
18357 | www.zscps.bip.lublin.eu | brak | brak |
14480 | www.zsev.bip.lublin.eu | brak | brak |
15294 | www.zse.bip.lublin.eu | brak | brak |
15053 | www.zsed.bip.lublin.eu | brak | brak |
14280 | www.zso4.bip.lublin.eu | brak | brak |
16457 | www.zso5.bip.lublin.eu | brak | brak |
15611 | www.zsw.bip.lublin.eu | brak | brak |
Coś tu nie gra, nieprawdaż? Przypomnijmy, że zarządzenia to standard, o którym mowa w dokumentach ministerstwa już co najmniej od 2010 roku, a dokumenty z kontroli to wymóg prawny znajdujący się od samego porządku ustawy tj. od 2001 roku. Mimo to następny akapit stanowczo stwierdza:
Biuletyn Informacji Publicznej, prowadzony przez Urząd Miasta Lublin oraz poszczególne jednostki organizacyjne Miasta Lublin (każda prowadzi je we własnym zakresie), zawiera wszystkie obowiązkowe informacje publiczne, o których mowa w ww. przepisach i jest spójny z BlP prowadzonym przez inne jednostki tego typu.
Dalej mamy tezy świadczące o tym, że pracownicy nie są leniwi, lubią pracować, nawet jeżeli miała by to być syzyfowa praca odpowiadania na pytania o umowy:
Proszę mieć na względzie, że w imieniu Gminy Lublin, umowy są zawierane z różnymi kontrahentami, również z osobami fizycznymi. Publikowanie ich imion i nazwisk w pewnych konkretnych przypadkach mogłoby wkraczać w sferę życia osobistego i rodzinnego tych osób. Wprawdzie Sąd Najwyższy w ww. wyroku stwierdził, że ujawnienie imion i nazwisk osób zawierających umowy cywilnoprawne z jednostką samorządu terytorialnego nie narusza prawa do prywatności tych osób, lecz jednocześnie wskazał, że przy ocenie, czy nastąpiło wkroczenie w dziedzinę chronionego prawem życia prywatnego, nie należy tego pojęcia absolutyzować, bowiem ze względu na stopień swojej ogólności wymaga ono wykładni przy uwzględnianiu konkretnych okoliczności charakteryzujących daną sytuację. Dalej Sąd stwierdził, że trudno jednoznacznie przesądzić, czy udostępnienie imienia i nazwiska osoby fizycznej przez jednostkę samorządu terytorialnego narusza jej prawo do prywatności. Problem ten może być rozstrzygnięty jedynie na tle konkretnych okoliczności danej sprawy.
W świetle powyższych stwierdzeń Sądu Najwyższego należy podtrzymać stwierdzenie, że w zakresie udostępniania informacji o umowach cywilnoprawnych zawieranych przez jednostki samorządu terytorialnego, lepszym rozwiązaniem będzie postępowanie przewidziane w cyt. art. 10 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, tj. udostępnienie na wniosek zainteresowanego podmiotu. W każdym bowiem przypadku otrzymania takiego wniosku organ posiadający informację publiczną będzie mógł szczegółowo przeanalizować kwestię możliwości udostępniania danej informacji publicznej (w tym np. imienia i nazwiska osoby fizycznej) biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z omawianego art. 5 ust. 2 wymienionej wyżej ustawy.
Cóż, zawsze to jakaś forma kontaktu z mieszkańcami. A co, gdy ktoś jest wstydliwy, nie wie, nie umie zawnioskować?
Szkoda, że Prezydent nie ma woli, aby po prostu zbiorczo przeanalizować wszystkie umowy i opublikować. Po co do specjalny wniosek, gdy pisze się, że „(…) nic nie stoi na przeszkodzie aby informacje tego rodzaju uzyskać na wniosek kierowany bądź do Urzędu Miasta Lublin bądź do poszczególnych jednostek gminy w zakresie w jakim takie umowy są przez nie
zawierane”, a jednocześnie „(…) udostępnianie informacji publicznej w Biuletynie Informacji Publicznej ma charakter generalny i nie wymaga wniosku żadnego podmiotu”? Od strony prawnej nie ma przecież żadnej różnicy czy udostępni się coś na 20 indywidualnych wniosków, czy 20 osób pobierze z BIP-u, bo granica prywatności nie od tego zależy.
Jednak wolą ustawodawcy standardem i podstawowym sposobem udostępniania informacji publicznej winien być Biuletyn Informacji Publicznej:
Przepis art. 7 ust. 1 u.d.i.p. stanowi podstawę prawną realizacji prawa do informacji publicznej sformułowanego w art. 3 u.d.i.p. Porządkuje on równocześnie środki umożliwiające dotarcie do informacji publicznej poprzez określenie sposobów jej udostępniania. Jego sformułowanie wskazuje, iż podstawowym sposobem jest ogłaszanie informacji w Biuletynie Informacji Publicznej, udostępnianym za pośrednictwem sieci teleinformatycznej (Internetu) (por. komentarz do art. 8 u.d.i.p.). Dopiero w sytuacji, gdy dane informacje nie zostały udostępnione w Biuletynie, podlegają one udostępnieniu na wniosek bądź też na drodze ich wyłożenia lub wywieszenia w miejscach ogólnie dostępnych lub przez urządzenia umożliwiające zapoznanie się z tymi informacjami, zainstalowanymi w ww. miejscach. Szczegółową realizację tych sposobów określają postanowienia odpowiednio: art. 10 i art. 11 u.d.i.p. (…) Względy praktyczne, a także wykładnia art. 10 ust. 1 u.d.i.p. uzasadniają stanowisko, iż informacje publiczne udostępnione w Biuletynie Informacji Publicznej nie będą podlegać
udostępnieniu na wniosek.
Obecny praktyka jest właściwym kierunkiem do urzeczywistnienia mitu o zalewie wniosków, ale nieprawidłowa społecznie i nie o to chodzi… W 2013 wpłynęło do ratusza 264 wniosków. Jest to ilość niewielka jak na miasto z 350 tysiącami mieszkańców, ale mimo tego urząd winien dążyć do tego, aby każda potrzeba informacja była dostępna w trybie podstawowym, a fakultatywny tryb wnioskowym był naprawdę fakultatywny.
Dlaczego ratusz nie mógłby pójść śladami Gdańska, który przyjął dokument pt. „Manifest Otwartości Miasta Gdańska” i zamierza w pierwszej kolejności upublicznić rejestr umów? Przecież obaj te dane gromadzą w formie elektronicznej. Lublin również. Jeden samorząd szanuje mieszkańców, a drugi próbuje z nimi grać w jakąś dziwną grę.
Na zakończenie mamy tezę mamy typu „krzesło nie jest krzesłem”:
Dodatkowo, w świetle powszechnie obowiązujących przepisów, w przypadku spółek prawa handlowego będących przedsiębiorcami, utworzenie publicznej bazy umów zawieranych przez spółki mogłoby naruszać tajemnicę przedsiębiorstwa. Informacje objęte tajemnicą przedsiębiorstwa nie stanowią informacji publicznej i nie podlegają upublicznieniu.
W orzecznictwie sądów administracyjnych na tle art. 61 Konstytucji RP i art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej przyjmuje się szerokie rozumienie pojęcia informacji publicznej. Definiuje się ją zatem jako każdą wiadomość wytworzoną przez szeroko rozumiane władze publiczne oraz osoby pełniące funkcje publiczne, a także inne podmioty, które tę władzę realizują bądź gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa w zakresie swoich kompetencji. Podkreśla się, że taki charakter ma również wiadomość niewytworzona przez podmioty publiczne, lecz odnosząca się do tych podmiotów (por. uchwała NSA – I OPS 8/13), a „(…) ograniczenia przewidziane w art. 5 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej nie zmieniają istoty informacji i nie skutkują tym, że traci ona walor informacji publicznej” (Wyrok WSA w Opolu – II SAB/Op 37/13).
Z tego względu teza, że „krzesło nie jest krzesłem”, a umowa publiczna nie jest informacją publiczną nie można uznać za prawidłowe.
Przemawiają za tym także wskazania Sądu Rejonowego w Sopocie zawarte w wyroku z 30 listopada 2010 r. (I C 337/10) uznające, że takie fragmenty umowy jak dotyczące jej zakresu przedmiotowego, wysokości opłaty administracyjnej czy terminu jej uregulowania za tajemnicę przedsiębiorcy w rozumieniu art. 5 ust. 2 u.d.i.p. uznane być nie mogą.
Jest to szczególnie szkodliwa odpowiedź, bo doniesienia medialne o niej stanowiły pretekst do powielenia tego stanowiska w Garbowie, który uznał, że publikacja takiego rejestru jest – o zgrozo – zbyteczną biurokracją.
Redakcja Dziennika Internautów zaproponowała 5 kategorii wymówek dla braku jawności:
- Przejrzystość tak, ale nie tym razem!
- Społeczeństwo to idioci!
- Mamy dobre intencje!
- Działamy zgodnie z prawem
- Przejrzystość jest trudna
Do której należy zaliczyć Lublin? Jak sądzisz?