Systematycznie zabiegam o to, aby władza publikowała na swoich stronach rejestry zawieranych umów. Podczas tych działań ostatnio sprawdzałem stosowanie przepisów ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach. Uznałem, że jest to instrument, z którego nie żal skorzystać.
Chciałbym przedstawić dwie próby nakłonienia do publikacji rejestru umów:
- petycja z dnia 8 sierpnia 2015 roku do Rzecznika Praw Obywatelskich – treść dostępna w archiwum,
- petycja z dnia 1 września 2015 roku do Kancelarii Senatu – treść opisana w wpisie pt.”Petycja do Senatu o rejestr umów„.
Petycja do Rzecznika Praw Obywatelskich
W dniu 8 sierpnia 2015 roku wniosłem petycje o rozbudowanie prowadzonego przez Rzecznika Praw Obywatelskich Biuletynu Informacji Publicznej poprzez zamieszczenie w nim rejestrów umów, to jest powszechnie dostępnych zestawień w formie tabeli podlegającej bieżącej aktualizacji w okresie miesiąca i zawierającej podstawowe informacji o wszystkich umowach zawieranych przez wszystkie komórki organizacyjne Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Petycje przesłałem bez podpisu elektronicznego w formie wiadomości e-mail.
Pomimo upływu ponad miesiąca od złożenia pisma nie dostałem żadnej odpowiedzi. Wywołało to we mnie zaniepokojenie. W tej sytuacji wystosowałem w dniu 24 września 2015 roku do Rzecznika pismo wyrażające rozczarowanie pracą urzędu. Jeszcze tego samego dnia udałem się do Biura Obsługi Interesantów RPO spytać o stan sprawy. Chciałem się upewnić czy otrzymałem wszystkie wysłane do mnie listy. Dowiedziałem się, że moja sprawa nie ma nadanej sygnatury, ale jest załatwiana, referent ją konsultował, kierownictwo urzędu coś decydowało, ale referent jeszcze nie podjął decyzji. Żadna odpowiedź nie została wysłana.
W piśmie z dnia 30 września 2015 roku Rzecznik Praw Obywatelskich zajął pisemne stanowisko w sprawie petycji:
Uprzejmie informuję, o pozytywnym rozpatrzeniu złożonej przez Pana w dniu 10 sierpnia 2015 r. petycji, dotyczącej rozbudowania Biuletynu Informacji Publicznej Rzecznika Praw Obywatelskich (http://bip.brpo.gov.pl/), poprzez zamieszczenie w nim centralnego rejestru umów.
Rzecznik Praw Obywatelskich Pan dr Adam Bodnar wielokrotnie wskazywał, iż publikowanie takich rejestrów przyczyni się do większej transparentności działań urzędu i będzie dużym ułatwieniem dla obywateli poszukujących tego typu informacji, którzy dotychczas uzyskiwali je poprzez składanie wniosków o udostępnienie informacji publicznej.
W związku z powyższym informuję, iż w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich podjęto działania zmierzające do opracowania centralnego rejestru umów, który zostanie opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej do dnia 10 listopada 2015 r.
W dniu 7 października 2015 roku informacja o sposobie załatwienia petycji, wraz z jej cyfrowym odwzorowaniem została umieszczona w BIP RPO. Dzięki temu mam możliwość zaprezentowania jej szerokiej grupie odbiorców i uzyskania poparcia przez większą liczbę osób.
Utworzyłem wydarzenie na Facebooku „Rzecznik Praw Obywatelskich publikuje rejestr umów„. Utworzyłem je – pełen zaufania do RPO – ze względu na moje przykre doświadczenie z innymi urzędami. Niegdyś Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski zasugerował, że taki rejestr umów zostanie opublikowany przez biuro GIODO. Z tego względu zaufałem i nie czyniłem szczególnej presji. Do dziś taki rejestr nie został opublikowany.
Teraz, w piśmie z dnia 7 października 2015 roku Biuro GIODO poinformowało:
Biuro Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w odpowiedzi na pismo z dnia 28 września 2015 roku informuje, że rozważa udostępnienie rejestru umów zawieranych przez GIODO w BIP. Nie ma jednak planu w tym zakresie i w związku z tym nie jest znany termin jego udostępnienia.
Tym razem nie odpuszczam i z tego względu zapraszam do udziału w wydarzeniu. Każdy zainteresowany 10 listopada 2015 roku otrzyma powiadomienie i będzie pamiętać, aby sprawdzić BIP RPO czy rejestr umów już tam jest. Jeżeli nie – będziemy w kontakcie.
Petycja do Senatu
Nim przejdę do omówienia historii petycji warto zwrócić uwagę, że ustawa o petycjach to była inicjatywa ustawodawcza właśnie Senatu. Natomiast na stronie Senatu RP kilkuletnie prace senatorów określane są sukcesem.
Sam przewodniczącym senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji senator Michałem Seweryńskim wyraża opinie, że ustawa o petycjach daje lepsze podstawy obywatelom do korzystania z prawa do wnoszenia petycji do wszystkich instytucji państwowych i społecznych w sprawach, które ich nurtują. Ustawa konkretyzuje konstytucyjne prawo do petycji, jasno definiując i rozszerzając krąg ich adresatów. Ponadto, ustawa doprecyzowuje przedmiot petycji, czyli określa wyraźnie czego mogą one dotyczyć. Prawo do petycji, staje się w ten sposób bardziej zrozumiałe dla obywateli, więc łatwiej będą mogli z niego korzystać.
Jednocześnie informuje, że Komisja Praw, Człowieka, Praworządności i Petycji jest przygotowana, że po jej uchwaleniu wpłynie do Senatu jeszcze więcej spraw, bo ustawa określa szeroko zakres przedmiotowy petycji. Wyraża jednocześnie nadzieje, że zgodnie z ustawą, petycje będą też kierowane do innych instytucji państwowych, samorządów i organizacji społecznych.
1 września obrałem Senat jako adresata mojej pierwszej petycji wniesionej w tym trybie, bo liczyłem na to, że pierwsza petycja po wejściu ustawy będzie rozpatrzona wzorowo. Od tego dnia zacząłem zbierać podpisy.
Już w dniu 8 września 2015 roku wniosłem w Kancelarii Senatu petycje – zasadniczo – identyczną z petycją skierowanej do RPO. Największą różnicą było to, że dołączyłem do niej 44 podpisów. Tę liczbę podpisów uważam za sukces, bowiem czas zbierania podpisów był bardzo krótki. Praktycznie tylko 7 dni.
Pismem z dnia 29 września 2015 roku Kancelaria Senatu poinformowała mnie co następuje.
Szanowny Panie,
uprzejmie informujemy, że pismo zatytułowane petycja o opublikowanie rejestru umów przez Senat RP – stanowi wniosek o wprowadzenie zmian dotyczących działania Kancelarii Senatu, jako urzędu obsługującego Senat RP.
Zgodnie z ustawą z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach przedmiotem petycji kierowanych do Senatu i jego organów powinien być postulat związany ze stanowieniem prawa powszechnie obowiązującego.
Przedmiot Pana pisma związany jest z nałożonym na podmioty publiczne ustawowym obowiązkiem udostępniania informacji publicznej. W odniesieniu do Senatu i jego organów obowiązek ten realizowany jest przez Kancelarię Senatu, urząd wykonujący zadania organizacyjno – techniczne związane z działalnością Izby. Kancelaria Senatu zgodnie z ustawą z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej i Regulaminem Senatu realizuje obywatelskie prawo do informacji publicznej w zakresach i w sposób wskazany w przywołanych przepisach – infomacje udostępniane są za pośrednictwem strony www.senat.gov.gl oraz na wniosek.
W załączeniu odsyłamy Wykaz podmiotów wnoszących petycję (…), gdyż w przypadku korespondencji nieurzędowej Kancelaria Senatu gromadzi i przetwarza dane osobowe jedynie w zakresie koniecznym dla rozpoznania sprawy i udzielenia odpowiedzi.Z poważaniem,
Dyrektor
Anna Pomianowska-Bąk
Niezrozumiałe jest dla mnie udzielona przez Kancelarie Senatu odpowiedź. Jest ona zdawkowa, lakoniczna i trudno zrozumieć jakie rzeczywiście przepisy stoją za takim jej załatwieniem petycji.
Z jednej strony senator Michałem Seweryńskim w wywiadzie mówi, że petycja ma bardzo szeroki zakres i może być wnoszona także do wielu podmiotów. Wylicza nawet organizacje pozarządowe jako potencjalnych adresatów, a przecież one nie stanowią żadnego prawa.
Art. 2 ust. 3 ustawy o petycjach stanowi, że przedmiotem petycji może być żądanie, w szczególności, zmiany przepisów prawa, podjęcia rozstrzygnięcia lub innego działania w sprawie dotyczącej podmiotu wnoszącego petycję, życia zbiorowego lub wartości wymagających szczególnej ochrony w imię dobra wspólnego, mieszczących się w zakresie zadań i kompetencji adresata petycji.
Moim zdaniem przepis art. 3 ust. 2 ustawy o petycjach potwierdza, że złożony w Kancelarii Senatu postulat zmierzający do pełniejszej realizacji prawa do informacji o działalności organów władzy publicznej i osób pełniących funkcje publiczne jest dopuszczalnym przedmiotem petycji. Z całą pewnością Kancelaria Senatu jest właściwa, aby podjąć działania polegające na publikacji swojego rejestru umów.
Niestety, nie dostrzegam efektywnych środków kwestionowania takiego stanowiska. Bowiem zgodnie z art. 13 ust. 2 ustawy o petycjach sposób załatwienia petycji nie może być przedmiotem skargi.
Piotra Waglowskiego przed wejściem przepisów ustawy przedstawił do niej swoje trzy główne obawy w artykule pt. „Prawo petycji – zaraz będzie ustawa”. Wśród nich wskazuje, że ustawa nie ma zębów:
Wreszcie trzeci „główny” problem, może nawet najistotniejszy, to to, że ustawa nie ma „zębów”: „Sposób załatwienia petycji nie może być przedmiotem skargi”. Ustawa nie przewiduje możliwości reagowania w sytuacji, w której organ zobowiązany do odpowiedzi na petycje przygotuje taką odpowiedź jedynie zdawkowo („Dlaczego nie?” „Bo nie”).
.
Przypadek petycji do Senatu – niestety – stał się przykładem potwierdzającym obawy. Ubolewam, że to właśnie Senat dostarczył przykład załatwienia petycji, który wymaga skargi.
Przepisy wprost nie określają drogi, środka odwoławczego z którego mógłbym skorzystać, aby zwalczać takie stanowisko. Mam jednak kilka pomysłów na przekonanie Senatu. Do sprawy jeszcze powrócę. Podpisy zachowam, aby po zmianie stanowiska Kancelarii Senatu złożyć petycje ponownie.